6.02.2021

Jak rysować ogień - poradnik krok po kroku

Jako osoba, która przez dłuuugi czas miała problem z rysowaniem ognia, gdy ostatnio udało mi się wreszcie narysować całkiem ładny płomień byłam bardzo szczęśliwa. Próbowałam wzorować się poradnikami dostępnymi w Internecie, jednak nic mi nie wychodziło do momentu, kiedy sama zaczęłam kombinować. Efekt końcowy był więcej niż zadowalający!

Podejrzewam, zapewne słusznie, że nie jestem jedynym artystą, dla którego rysowania ognia jest jedną z tych wymagających rzeczy. Najgorsze jest pewnie dopasowanie sposobu rysowania ognia do swojego stylu. Bo przecież ogień można rysować na tyle sposobów! Jest tyle możliwości! Praktycznie każdy poradnik radzi inaczej, na swój sposób.

Oto małe porównanie, jak wyglądał mój ogień na przestrzeni czasu:

Wszystkie ognie są fioletowe, ponieważ są częścią postaci, która do niedawna jeszcze do mnie należała. Obrazek maksymalnie po prawej jest najnowszy i sposób, w jaki go wykonałam, będzie właśnie pokazany w formie poradnika po rozwinięciu postu.

Zaczynamy od postawienia kropki w kolorze, w jakim pragniemy mieć ogień. Kropka może być różnej wielkości, w zależności od jak dużego ognia potrzebujecie. Pamiętajcie, by była w żywym lub lekko przyciemnionym kolorze. Jaśniejszą barwę nabierze w dalszych punktach.

Podstawowy kształt może być nieco inny w zależności, jaki ogień chcecie narysować. Czy coś płonie? Czy ktoś korzysta z piromacji?

Następnie do kropki dodajemy takie "języki" w tym samym kolorze, co kropka. Języki nadadzą podstawowy kształt płomieniowi, choć później zostaną nieco zniekształcone. Ogień na wietrze będzie nieco pochylony, ogień, którym rzucono, również nabierze innego kształtu.




Chwytamy pędzel 'Smudge/Smużenie', może się on nazywać inaczej w Waszym programie, jednak wszędzie działanie ma takie samo. Działa, jakbyście rozcierali palcem wodę na blacie stołu (mniej więcej). Rozmiar pędzla będzie zależny od wielkości obrazka, jednak musi być on dosyć mały w stosunku do rysowanego ognia. W moim przypadku padło ostatecznie na 40.


Za pomocą pędzla nadajemy płomieniowy "ognisty" kształt. W moim przypadku najlepiej działa rozcieranie od zewnątrz do środka, uważając, żeby smugi nie były za mocne, a ogień nie aż tak zniekształcony. Ten moment wymaga eksperymentowania i może zająć trochę czasu, jednak nie przejmujcie się tym!



Kolejnym krokiem jest stworzenie nowej warstwy. Należy ją ustawić na 'Clipping/Przycinanie', by to, co narysujecie, było widoczne tylko na rysowanym ogniu. Mieszanie najlepiej ustawić na 'Add/Dodaj', sprawia to, że warstwa będzie dużo jaśniejsza niż normalnie i nabierze bardziej naturalnego koloru światła.


Dopiero teraz chwytamy jaśniejszy kolor (nie mocno jasny, taki będzie potrzebny później), jednocześnie przechodząc w pomarańczowe odcienie i wybieramy pędzel 'Airbrush'. Jest to pędzel przypominający chmurkę, o bardzo delikatnych brzegach. Na ten moment musi być on bardzo duży w stosunku do rysowanego ognia.

Używamy pędzla na zewnętrznych obrzeżach ognia, by ślady rozjaśniły same krawędzie. Najlepiej, by efekt nie był zbyt mocny, choć wciąż widoczny; wtedy będzie najlepiej działać.

(rozjaśniłem tutaj podstawowy kolor ognia, ponieważ nie łączył się ładnie z jaśniejszym odcieniem)



Dodajemy kolejną warstwę, na tych samych zasadach, co poprzednią.



Bierzemy kolor w odcieniach żółci. Pędzel cały czas zostaje taki sam.




Za pomocą airbrusha nakładamy na środek ognia kulę, wedle potrzeby nakładamy też delikatnie też farbę w innych miejscach ognia. Ja musnęłam lekko do góry, ponieważ mój ogień ma dosyć wysoki środkowy "język". Ten punkt również wymagania eksperymentowania i możecie musieć poprawiać kilkakrotnie swój środek.


Dodajemy kolejną warstwę tak samo jak poprzednie, przy okazji możemy chwycić jeszcze jaśniejszy odcień.

W tym momencie należy też zmniejszyć rozmiar pędzla. Wciąż używamy airbrusha, jednak teraz musi być on mały w stosunku do rysowanego ognia.


Pojedynczymi ruchami nakładamy linie. Powinny się one zaczynać w dolnej części środka płomienia i rozjeżdżać tak, jak prowadzą mniej więcej "języki". Należy zadbać, by dolne końcówki linii zostały zamaskowane, np. poprzez kilkukrotne przejechanie w tym samym miejscu.




Najwyższej warstwie można zmienić przezroczystość wedle uznania, w zależności, jak się komu bardziej podoba. Można tego nawet wcale nie ruszać.







I voila! Nasz ogień jest gotowy, ładny, składny i być może akurat będzie pasować do Waszego stylu. Musicie sobie tylko posprawdzać.








Kilka dodatkowych porad "ponad program":

  • Nie każdy kolor ognia będzie wymagał zmiany koloru na kolejnych warstwach. Przykładowo przy fioletowym płomieniu wystarczyły mi jaśniejsze odcienie tego samego fioletu.
  • Ogień daje intensywne światło, odbijające się na postaciach i obiektach dookoła, a cienie są bardzo wyraziste.
  • Płonący obiekt będzie częściowo widoczny w płomieniu.

Jeśli interesują Was inne poradniki, śmiało piszcie w komentarzach, jakie chcielibyście zobaczyć na blogu. Zostawiajcie też gwiazdki, bym wiedziała, jak podoba się Wam taka forma poradnika.

Możecie się także ze mną skontaktować bezpośrednio, jeśli macie do mnie jakąś sprawę. Postaram się odpisać w ciągu kilku dni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz